W 2020 roku Ameryka odda swój głos na przyszłego przedstawiciela państwa. Na ten moment ten obowiązek piastuje Donald Trump i rzecz jasna zabiega on o ponowny wybór. Mimo to konkurenci działają i na kilkadziesiąt dni przed głosowaniem mamy możliwość zapoznać się z opinią publiczną. W jaki sposób wyglądają? Szanse którego kandydata okażą się największe? W porównaniu z 2016 rokiem, największy konkurent Trumpa ma znacznie lepsze wyniki.
Joe Biden, kandydat frakcji demokratycznej, prezentuje ponad siedem procent wyższości nad aktualnym prezydentem Stanów. Jednak komitet Trumpa nie rozpacza i nie twierdzi, aby bieżące sondy oddawały faktyczny rezultat głosowania. W ostatnim głosowaniu sytuacja wydawała się nieco podobnie - Clinton w ostatnim głosowaniu także wyszła na prowadzenie, jednakże jej przewaga nie wydawała się tak spektakularna. Było to zaledwie 2,3 procenta. Pomimo że Clinton posiadała przewagę oraz dostała większą ilość głosów, biorąc pod uwagę całe USA, przegrała wybory z Trumpem.
Ciekawe okazuje się to, iż w Stanach Zjednoczonych nie stanowi o wygranej większość pojedynczych głosów. Stanowiący się okazuje głos elektorów - w każdym stanie jest określona ich liczba i uzależniona jest ona od liczby mieszkańców w danym stanie. Pięć stanów - Pensylwania, Wisconsin, Michigan, Arizona oraz Floryda - konkuruje ze sobą głównie.
stanach panuje inna sytuacja. Raz przewodzi Donald Trump, innym razem Biden. Sytuacja zatem okazuje się nie być przewidywalna. Wiele zdecydowanie będzie zależeć od przeważających nastrojów w danej części Stanów - zdarza się, że ludzie prezentują republikańskie poglądy, a niekiedy są to idee przede wszystkim demokratyczne. Jednak nawet w częściach Stanów w znacznej mierze o poglądach republikańskich w ostatnim czasie zaszły ogromne zmiany. Dużo dzięki młodym ludziom, którzy reprezentują stosunkowo liberalne podejście, a decydują się przeprowadzić ze względu na mieszkania w atrakcyjnych cenach. Tego typu głosy mogą mieć duży wpływ na wskazanie nowego przedstawiciela kraju.
A jak będą wyglądać wybory w dobie koronawirusa? Przez pandemię głosowanie potrwa trochę dłużej, gdyż rozpoczną się nawet we wrześniu. Duża liczba Amerykanów się zdecydowała oddawać swój głos korespondencyjną metodą.
Trzeba więc poczekać na rozwój sytuacji - jeśli weźmiemy pod uwagę ostatnie wybory, nic nie będzie jasne więc kierowanie się opiniami publicznymi okazać się może błędne.